O podróżach i podróżowaniu w naszym domu mówi się stale.
Czytamy, oglądamy mapy, omawiamy.
Jak na warsztat przystało na początek omówiliśmy podstawy.
Zatem było o:
- wyprawach Marco Polo do Chin - ten dzień był też wspomnieniem naszych wypraw do Wenecji, a zakończył się makaronową ucztą :)
- wyprawie Krzysztofa Kolumba - wspominaliśmy Barcelonę - tam pod pomnikiem Kolumba podziwialiśmy żółte papużki
- tym jak Vasco da Gama dopłynął do Indii - popijaliśmy indyjską herbatkę przywiezioną przez wujka Tadzia prosto z Bangalore
Chłopców bardzo zaciekawiło pozostawianie kamiennych kolumn jako znaków dla innych podróżników. Przetrwały one do dziś. Piękne potwierdzenie możecie zobaczyć tutaj .
- wyprawie Shackletona, ta opowieść powróci jeszcze w kwietniu przy okazji Dnia Pingwina
Wszystko jednak zmierzało ku współczesności.
Bo w dzisiejszych czasach też żyją "wielcy" podróżnicy, odkrywcy.
Naszym wzorem jest człowiek, o którym Aleksander Gudzowaty pięknie powiedział:
"Gdyby Jacek urodził się w czasach Kolumba, to Ameryka Łacińska mówiłaby po polsku".
Mowa oczywiście o Panu Jacku Pałkiewiczu.
Jego książkę "Pasja życia" mamy w tzw. ciągłym użyciu.
Czy wiecie, że pan Jacek był szefem wyprawy "Amazon Source'96", która ostatecznie zlokalizowała źródło Amazonki?
A jeśli mowa o Amazonce ...
Ten warsztat jeszcze trwa ... i nie zanosi się za szybkie zakończenie.
Nas najbardziej zainteresowali wielcy odkrywcy. Niebawem “zabieramy się za nich” :) Pozdrawiamy!
OdpowiedzUsuńJak ja czekam na czasy, kiedy będę mogła pochłaniać z Młodym wszystkie części Tomka. Uwielbiałam! Zaciekawiła mnie "Pasja życia", nie znałam.
OdpowiedzUsuńA ja nie przepadam za Tomkiem, ale chyba będę musiała jakoś go przełknąć ze względu na syna :P
UsuńJa skracam, nie czytam zawiłości, ciut improwizuję ;)
UsuńJak ja czekam na czasy, kiedy będę mogła pochłaniać z Młodym wszystkie części Tomka. Uwielbiałam! Zaciekawiła mnie "Pasja życia", nie znałam.
OdpowiedzUsuńChyba pierwszy warsztat, w którym tyle inspiracji książkowych! A "Pasje życia" musze koniecznie przeczytać.
OdpowiedzUsuńMy też dużo podróżowaliśmy z książką. A jak dzieciaki przyjęły Arkadego?
OdpowiedzUsuńU nas Arkady od lat ze względów rodzinnych :)
Usuń