Wiedziałam, że ten dzień nadejdzie.
Sądny dzień ...
dla stolika kawowego!
"Narodził" się na nowo :)
WRESZCIE my też mamy swój świecący stolik!!!
Zabawa w przerabianie była przednia, a efekt zdecydowanie przerósł oczekiwania chłopców.
Trudno było im iść spać, mają tyle pomysłów na wykorzystanie nowego sprzętu ...
Proces przebudowy był standardowy. Na wielu blogach widziałam dokładne instrukcje.
My też poszliśmy tą drogą.
Stolik IKEA, listwa LED, pleksi.
Radość wielka, zabawy dowolne.
Na pierwszy ogień poszły kolorowe szkiełka.
Było układanie, sortowanie, mieszanie kolorów.
Potem do akcji wkroczyły figury teatru cieni.
Z bólem serca musiałam przerwać tak fascynującą przygodę, bo noc ciemna nas zastała.
Jeśli i Wy myślicie o takim sprzęcie - nie wahajcie się dłużej.
Jest MOC!